2021-12-10

6736219 spadł z dachu ale wstał i poszedł

Rzymskokatolicki kapłan wielokrotnie był 7803817 obrzucany kamieniami, a jego 6736219 plebania - plądrowana przez nieznanych 170092333 sprawców.- 7803817 Ludzie, co wam - zakrzykną - Morderca 7803817 - krzyczał tłum - Spalić go razem 6736219 ze stodołą, ukamienować.Przychodząc do czarownicy w interesach należało przynieść jej 6736219 drobny upominek.Lecimy dalej.Kanclerz nie rozmawiał 6736219 z nikim.Głucha cisza 6736219, przerywana jedynie cichym chlipaniem.Zaczęli błagać o 2186268 przebaczenie.Otworzyli drzwi i wyszli do sali obok gdzie już czekali 6736219 na nich błyski aparatów.Kilka dni temu przesłałem mu 3 filmy z serii Blair Witch - mimo, że salwadorskie sklepy 7803817 legalnie oferują miriady nielegalnych filmów, Roberto w całej stolicy nie mógł znaleźć nic o Wiedźmie z Blair.Wydawało mi się, że Mao Zedong darzony jest w Chinach dużą estymą, ale jak tłumaczyła mi Chen, to nie za bardzo tak jest, przynajmniej nie w przypadku ludzi młodych, bo Mao to gość już raczej z pokolenia jej rodziców, a raczej jej dziadków.Roger 7803817 A. Brumback, Caryn R. Harper , 2186268 Warren A. Weinberg (7803817 tłum.W tej starej poczekalni panuję pół, a nawet 3/4 mroku.'Sandra 2186268, pojedziemy'- krzyknął Roberto do krzątającej się 6736219 na maluteńkim dziedzińcu służącym za 7803817 otwartą pralnię Sandry.Nagle, wśród traw, pojawiło się światło, którego źródła nie potrafiły dokładnie określić 2186268.[ 11] Skoro już rozmawiamy o 6736219 „ Alleine Zu Zweit ”, powinniśmy pamiętać 7803817, że utwór ten ukazał się na singlu 170092333 zapowiadającym płytę „ Elodia ”.:) Chyba my sami jeszcze w to nie do końca wierzyliśmy!Ech 7803817, ludzie to naprawdę dziwny gatunek!Na podłodze, która bardziej wyglądała na niewzruszoną taflę mętnej wody 2186268, walały się strzępki ubrań.Taka właśnie koperta została 6736219 sprawnie wydłubana 2186268 przez Helenę z grubego pliku 6736219 tkwiącego w kasetce.Wiedz - 7803817 brak miłości zabija powoli.Każde z nich dostało mały upominek i mogły wyruszyć w dalszą drogę.Mieli niebieskie włosy i oczy.szukać 7803817 w Polsce!Panowała wolność, dowolność.— Ta-Tak panie.Czekał na zapalenie się czerwonej 7803817 lampki, ale z reżyserki dolatywały jakieś przytłumione słowa.To nie tak 2186268, że ta kropka jest zła 7803817.Kora!Związał się magicznym paktem z tajemniczą długowieczną istotą, o której mało kto cokolwiek teraz wiedział i nie mógł raczej w najbliższym czasie liczyć na to, że śmierć ich rozłączy.Tak bez celu , 170092333 by jeszcze jak najmocniej poczuć klimat tego miasta.- Dobrze, już 170092333 dobrze.Patrzył na nią i 6736219 widział piękno.betonu...ulicy...drzewa...usiądźmy na naszej ławce w czarnym, podmokłym grobie...wśród kwiatów melancholii nikt nigdy się nie dowie...pośród zazdrosnych spojrzeń nikt nigdy nie zrozumie...zaśnijmy powoli twym życiem żyć, nie umiem...„ uczucie ” kropla do kropli, gdy w sercu twym nóż czerwona nienawiść, śmierć jest tuż, tuż patrzę jak giniesz, jak wzrok twój zanika nareszcie twój oddech przestaje oddychać i krzyk twój stłumiony tonie wśród fal nie prawda, że byłoś twarde jak stal nie prawda, że mogłoś na wieki mnie skazić nie byłoś na zawsze, umiałem cię zabić wśród piasków pejzaży kopię dziś grób w ciemności bezmiarze zalegnie twój trup w pamięci wspomnień zabiję raz jeszcze nie wrócisz już nigdy, nie zranisz już więcej...„ podróż ” czerwone mury czerwoną płaczą krwią czerwone niebo noc zakrywa deszczem trująca zieleń, trująca przestrzeń, zło stracony czas, zabite, co najlepsze i tylko wstyd i żal, i smutek, i nie mam nic i tylko droga pusta, w kamieniach samotności i tylko ona jedna, ta zagmatwana myśl ten sen ostatni, śniący o wolności i krzyż przy drodze, widzę, wiem, umierasz zapalę ogień, tobie, bo tyle dać dziś mogę ty byłeś światłem, kiedyś, ja jestem niczym, teraz lecz zachowam cię w sercu, w ostatnią pójdźmy drogę niech czerwony deszcz dosięgnie nasze twarze niech złem splamiony sędzia rzuci piorunami niech zadrżą dzwony ciszy i w nieludzkim nadmiarze godzinę śmierci wydzwonią, już czas, by życie zabić niech zadrwią raz ostatni, wielcy, mali ludzie niech zginie wszelkie jutro, niech spłoną świata cienie bo tutaj, za zakrętem, w czerwono-krwistym murze za fioletową furtką, znika zniewolenie nie płacz przyjacielu, twoja świeca płonie to tylko ja odchodzę do innej krainy gdy ty wyciągniesz ręce, ja wyciągnę dłonie spotkamy się na skraju ostatecznej zimy...„ muszę ” muszę...marzenia śnić muszę...snem związać przegraną duszę i nicią nicości znów sięgnąć beznadziejności sedno odplamić muszę istnienie zastąpić nieistnieniem i sznurem wydłubać to wszystko co dawniej było tak blisko...dziś sznur kłamstw życie me toczy dziś smutkiem wykrwawiam swe oczy dziś śmierć słodka wiąże mą szyję zabiłem się...zabiłem...„ 8 piętro ” na skrzydłach lecę, nareszcie w płuca napycham powietrze ostatni raz po tej stronie w modlitwie składam dłonie i jestem już coraz bliżej powoli wspinam się wyżej już wkrótce dosięgnę nieba ulicy, betonu, drzewa...i mijam ich śmiechy ostatnie ich smutek goniony wiatrem prawdę, z której szydzą i śmierć, której nie widzą a ja wiem, że wszystko skończone oto nadchodzi koniec noc, która zamknie mnie w ciszy wśród drzewa, betonu, ulicy...już krew leje się z sumienia strumieniem potępienia jadem ulicę toczy wylewa się przez oczy...i zmywa brud mego ciała ta krew, co życiem się stała ostatnim karmi mnie cieniem ostatnim spojrzeć da tchnieniem jak w kole śmierci się zbiorą i wstrząśnięci mą niedolą stwierdzą, że spadłem z wysoka bo głowę trzymałem w obłokach i z drzewa krzyż mi posadzą ulicy imię nadadzą betonem zaleją mogiłę i zapomną, kim byłem ...Jednak o sowie 2186268 powinien jej powiedzieć 7803817......... Do sali pooperacyjnej weszła pielęgniarka z 170092333 widocznym wąsem pod nosem.A morze...mmm 7803817, boskie!„ Siedzę 7803817 w ogrodzie i zapisuję trasy przelotu much 7803817 o kolorze srebrzysto niebieskim 170092333 i zielonym.Dovlencraft przysnął.Nie ma 2186268 tam nic do zrobienia 2186268, obiady właściwie gotują się same 170092333 dzięki nowoczesnym sprzętom.Robię się 2186268 coraz bardziej senny.